Powrot do macierzy - przynajmniej dla niektorych
Powrot do macierzy - przynajmniej dla niektorych
Slynny Greenpoint pustoszeje.
"Nowojorski Greenpoint oraz chicagowskie Jackowo i Belmont pustoszeją. – Imigracji zarobkowej właściwie już nie ma – twierdzi Marek Skulimowski, polski konsul w Nowym Jorku. Komu by się chciało lecieć za ocean, aby znaleźć pracę za płacę minimalną (7,25 dol. za godzinę), kiedy w Niemczech czy Wielkiej Brytanii można zarobić dwa razy więcej, i to z wszelkimi świadczeniami? Zbigniew Semczyk, właściciel greenpoinckiej agencji Polish Home Service, wspomina złotą dekadę 1991-2000, kiedy codziennie do Ameryki przylatywały samoloty z gastarbeiterami. Odbierani z lotniska przez krewnych i znajomych, często już następnego dnia lądowali w pracy – mężczyźni zwykle na budowach i przy usuwaniu azbestu, kobiety przy sprzątaniu domów i opiece nad dziećmi. – W tygodniu miewałem po 10 nowych osób. Teraz dobrze, jak pojawi się ktoś raz na dwa tygodnie – mówi Semczyk. – Wielu moich klientów wróciło na stałe. Ci, którzy byli tu przez wiele lat nielegalnie, przychodzili się pożegnać, bo wiedzieli, że zatrzaskują za sobą drzwi i prędko do Ameryki nie wrócą."
"Nowojorski Greenpoint oraz chicagowskie Jackowo i Belmont pustoszeją. – Imigracji zarobkowej właściwie już nie ma – twierdzi Marek Skulimowski, polski konsul w Nowym Jorku. Komu by się chciało lecieć za ocean, aby znaleźć pracę za płacę minimalną (7,25 dol. za godzinę), kiedy w Niemczech czy Wielkiej Brytanii można zarobić dwa razy więcej, i to z wszelkimi świadczeniami? Zbigniew Semczyk, właściciel greenpoinckiej agencji Polish Home Service, wspomina złotą dekadę 1991-2000, kiedy codziennie do Ameryki przylatywały samoloty z gastarbeiterami. Odbierani z lotniska przez krewnych i znajomych, często już następnego dnia lądowali w pracy – mężczyźni zwykle na budowach i przy usuwaniu azbestu, kobiety przy sprzątaniu domów i opiece nad dziećmi. – W tygodniu miewałem po 10 nowych osób. Teraz dobrze, jak pojawi się ktoś raz na dwa tygodnie – mówi Semczyk. – Wielu moich klientów wróciło na stałe. Ci, którzy byli tu przez wiele lat nielegalnie, przychodzili się pożegnać, bo wiedzieli, że zatrzaskują za sobą drzwi i prędko do Ameryki nie wrócą."
hermit- Gość
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|